Wiele osób zmuszonych jest spłacać długi, bo w przeszłości nieopatrznie zgodziły się zostać poręczycielami. Przed podjęciem decyzji o wyrażeniu zgody na udzielenie poręczenia warto przeanalizować ryzyko z tym związane oraz znać uprawnienia przysługujące poręczycielom.
Zasady odpowiedzialności
Przez umowę poręczenia poręczyciel zobowiązuje się względem wierzyciela wykonać zobowiązanie na wypadek, gdyby dłużnik zobowiązania nie wykonał (art. 876 Kodeksu cywilnego). O zakresie zobowiązania poręczyciela rozstrzyga każdorazowy zakres zobowiązania dłużnika.
Oznacza to, że poręczyciel odpowiada za to wszystko, za co w związku z konkretnym zobowiązaniem odpowiada dłużnik. Jest to nie tylko należność główna, ale też np. odsetki kredytowe, odsetki za opóźnienie w zapłacie, poniesione przez wierzyciela koszty niezbędne do dochodzenia roszczenia.
Jak zmniejszyć ryzyko?
W umowie poręczenia można zawrzeć postanowienia ograniczające odpowiedzialność poręczyciela. Można np. ustanowić górny limit odpowiedzialności poręczyciela. Bez niego zobowiązanie dłużnika może znacząco wzrosnąć, gdy odpowiada on również za zapłatę odsetek za opóźnienie. Można też zapisać, że egzekucja z majątku poręczyciela będzie dopuszczalna dopiero wtedy, gdy egzekucja z majątku dłużnika okaże się bezskuteczna i wykorzystanie innych zabezpieczeń nie przyniesie efektu.
Odpowiedzialność poręczyciela można ograniczyć.
Kilka zabezpieczeń
Poręczenie nie musi być jedynym zabezpieczeniem, jakiego może zażyczyć sobie wierzyciel (np. bank). Niektórzy poręczyciele dzięki temu czują się bezpieczni - uważają, że do nich wierzyciel po zapłatę przyjdzie na końcu, najpierw wykorzystując inne zabezpieczenia (np. hipotekę na nieruchomości, przewłaszczenie na zabezpieczenie rzeczy ruchomej). Tymczasem wierzyciel wcale nie ma takiego obowiązku, a zażądanie zapłaty od wypłacalnego poręczyciela często jest najprostszym i najtańszym sposobem wyegzekwowania należności.
Jeżeli przy ustanawianiu podwójnego zabezpieczenia kredytu przez przewłaszczenie na zabezpieczenie oraz przez umowę poręczenia - nie uzgodniono inaczej, to zarówno o kolejności, jak i o zakresie realizacji zabezpieczeń decyduje kredytodawca - stwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 maja 1993 r., sygn. akt III CZP 54/93. W tej sprawie kredyt udzielony przedsiębiorcy został zabezpieczony poręczeniem dwóch osób oraz przewłaszczeniem na zabezpieczenie, czyli przeniesieniem na bank własności maszyn przedsiębiorstwa kredytobiorcy do czasu spłaty kredytu. Gdy kredyt nie został spłacony, bank zażądał zapłaty od poręczycieli. Poręczyciele bronili się twierdząc, że przez nabycie własności maszyn objętych przewłaszczeniem należność banku została uregulowana. Sąd Najwyższy był innego zdania. Uznał, że bank, może, ale nie musi, sprzedać maszyny i uzyskane w ten sposób kwoty zaliczyć na spłatę kredytu. Skoro ma jednak inne zabezpieczenia, może z nich skorzystać. W razie ustanawiania dwu lub więcej zabezpieczeń różnego lub tego samego rodzaju, strony mogą wprowadzać do umów postanowienia co do kolejności, uwarunkowania, zakresu itp. realizacji danego zabezpieczenia. Jeżeli jednak tego nie zrobiono, każda umowa o zabezpieczenie musi być traktowana samodzielnie i odrębnie, nie ma więc podstaw do narzucania korzystającemu z tych zabezpieczeń jakichś w tym względzie ograniczeń. Może on zatem korzystać ze swych uprawnień w sposób, jaki uzna za właściwy.
Ochrona poręczycieli
Poręczyciel, który spłaca wierzyciela, nabywa z mocy prawa (bez konieczności zawierania dodatkowej umowy) od dotychczasowego wierzyciela spłaconą wierzytelność. Wynika to z art. 518 § 1 K.c. Na tej podstawie poręczyciel może żądać zwrotu uiszczonych kwot od osoby, za którą poręczył. Aby zwiększyć szanse poręczyciela na odzyskanie pieniędzy od dłużnika, art. 887 K.c. przewiduje, że jeżeli wierzyciel wyzbył się zabezpieczenia wierzytelności, ponosi za to odpowiedzialność względem poręczyciela za wynikłą szkodę.
Jeśli więc wierzyciel dysponuje dodatkowymi zabezpieczeniami, to należy je wykorzystać w celu odzyskania przez poręczyciela pieniędzy od osoby, za którą poręczył i której dług musiał spłacić.
Obowiązki wierzyciela
Wierzyciel ma obowiązek niezwłocznego poinformowania poręczyciela o tym, że dłużnik spóźnia się ze spłatą (art. 880 K.c.). Zwłoka wierzyciela w zawiadomieniu poręczyciela o tym, że dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia nie wyłącza obowiązku poręczyciela zapłaty wierzycielowi - uznał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 października 2003 r., sygn. akt II CK 84/2002. Poręczyciel zbyt późno zawiadomiony przez wierzyciela o fakcie niespłacania długu może ponieść szkodę. Nie można wykluczyć, że gdyby został o tym niezwłocznie poinformowany, mógłby po spłaceniu wierzyciela odzyskać pieniądze od dłużnika.
Jeśli poręczyciel w wyniku zaniedbania przez wierzyciela obowiązku niezwłocznego poinformowania o zaprzestaniu spłaty przez dłużnika poniósł szkodę, może żądać odszkodowania od wierzyciela. Musi oczywiście w tym celu udowodnić fakt poniesienia szkody i jej adekwatny związek przyczynowy z zaniedbaniem obowiązku przez wierzyciela, czyli wykazać, że gdyby o zaprzestaniu spłat dowiedział się niezwłocznie, to mógłby odzyskać pieniądze od dłużnika.
Po spłacie czas rozliczeń
Jeśli poręczycieli jest kilku, to wierzyciel może wybrać, czy żądać zapłaty od wszystkich, czy tylko od niektórych z nich.
Zasadą jest, że poręczyciel, który spłacił dług, może żądać zwrotu od pozostałych poręczycieli w częściach równych (art. 376 § 1 K.c.). Gdyby któryś z poręczycieli okazał się niewypłacalny, wówczas część przypadającą na takiego niewypłacalnego dłużnika rozkłada się między pozostałych współdłużników (art. 376 § 2 K.c.).
Podstawa prawna
Ustawa z dnia 23.04.1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.)
|