W testamencie dziadek zapisał mi dość spore oszczędności. Na końcu testamentu umieścił tzw. polecenie, w myśl którego powinienem zdobyć wyższe wykształcenie. Czy mam obowiązek zastosować się do tego polecenia? Czy jeśli tego nie zrobię, pieniądze zapisane przez dziadka zostaną mi odebrane?
Testament może zawierać nie tylko dyspozycję o dziedziczeniu, czyli powołaniu do spadku określonych spadkobierców, ale może również przewidywać przykładowo ustanowienie zapisów zwykłych, zapisów windykacyjnych czy ustanowienie wykonawcy testamentu. Możliwe jest też zamieszczenie tzw. polecenia testamentowego, o którym mowa w pytaniu. Polega ono na nałożeniu obowiązku oznaczonego działania lub zaniechania, nie czyniąc nikogo wierzycielem. Wynika to z art. 982 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014 r. poz. 121).
Wykonania takiego polecenia mogą domagać się określone osoby, jednak brak działania ze strony osoby, na którą polecenie zostało nałożone, nie pociąga za sobą żadnych sankcji prawnych (na tym polega "nieczynienie nikogo wierzycielem"). Nie można takiej osoby przymusić do tego, żeby zastosowała się do polecenia, czy tym bardziej skierować do sądu/egzekucji tego rodzaju sprawy. Wykonania polecenia może żądać każdy ze spadkobierców, jak również wykonawca testamentu, chyba że polecenie ma wyłącznie na celu przyniesienie korzyści osobie obciążonej tym obowiązkiem. W przypadku gdy polecenie ma na względzie interes społeczny, wykonania polecenia może żądać stosowny organ państwowy.
Warto dodać, że zapisobierca obciążony poleceniem może powstrzymać się z jego wykonaniem aż do chwili wykonania zapisu przez spadkobiercę. Inaczej sprawa by wyglądała, gdyby w testamencie uczyniono zapis na rzecz Czytelnika pod warunkiem, że zdobędzie on wyższe wykształcenie.
|