W testamencie partner uczynił na moją rzecz zapis testamentowy, którego przedmiotem jest mieszkanie. Do spadku powołał dwoje swoich dzieci. Po śmierci okazało się, że poza mieszkaniem partner w zasadzie nie posiadał większego majątku. Czy to prawda, że w takiej sytuacji to ja mogę zostać uznana za spadkobiercę?
Nie jest to wykluczone. Spadkodawca za swojego życia może zdecydować o tym, co stanie się z jego majątkiem po jego śmierci. W tym celu spisuje testament. W testamencie najczęściej powołuje spadkobierców oraz dokonuje innych dyspozycji, np. zapisów spadkowych. Niejednokrotnie testament sporządzany jest na wiele lat przed śmiercią. Majątek spadkodawcy w chwili śmierci może mieć dużo mniejszą wartość niż w chwili sporządzania wspomnianego dokumentu. Przykładowo spadkodawca, spisując testament, posiadał majątek o wartości 800 tys. zł, w skład którego wchodziła działka budowlana o wartości 150 tys. zł. Działkę tę zapisał w testamencie dalekiej krewnej, a do spadku powołał najbliższą rodzinę. Natomiast w chwili śmierci majątek spadkodawcy miał wartość tylko 200 tys. zł, na co składała się przede wszystkim wartość wspomnianej nieruchomości wyceniana na kwotę 180 tys. zł. Zatem w opisanym przypadku spadkobiercy dziedziczyliby cały majątek, odpowiadaliby za długi, formalnie otrzymaliby majątek o wartości 200 tys. zł, ale musieliby przekazać nieruchomość na rzecz zapisobiercy o wartości 180 tys. zł. W takim przypadku należałoby rozważyć, czy to nie zapisobierca tak naprawdę jest spadkobiercą, skoro otrzymuje po zmarłym niemal cały jego majątek.
Zgodnie z przepisami, jeżeli spadkodawca przeznaczył oznaczonej osobie w testamencie poszczególne przedmioty majątkowe, które wyczerpują prawie cały spadek, osobę tę poczytuje się w razie wątpliwości nie za zapisobiercę, lecz za spadkobiercę powołanego do całego spadku. Jeżeli takie rozrządzenie testamentowe zostało dokonane na rzecz kilku osób, osoby te poczytuje się w razie wątpliwości za powołane do całego spadku w częściach ułamkowych odpowiadających stosunkowi wartości przeznaczonych im przedmiotów. Stanowi o tym art. 961 Kodeksu cywilnego.
Nie zawsze zatem duża dysproporcja np. między wartością zapisu a wartością spadku pozwala na uznanie, że zapisobierca jest spadkobiercą. W jednym z orzeczeń sąd wskazał, że dyrektywa interpretacyjna zawarta we wspomnianym przepisie ma zastosowanie wyłącznie w przypadku istnienia wątpliwości co do charakteru prawnego dokonanych rozporządzeń testamentowych. Jeżeli rozporządzenia testatora nie budzą wątpliwości co do ich charakteru lub w drodze interpretacji testamentu charakter ten można ustalić, to wykluczone jest stosowanie tej dyrektywy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2021 r., sygn. akt V CSKP 117/21).
|