Mąż zmarł pozostawiając mnie, dwójkę naszych dzieci oraz dziecko z poprzedniego małżeństwa. Mieliśmy wspólność majątkową. Mąż nie spisał żadnego testamentu. Jak będzie przedstawiać się w tej sytuacji dziedziczenie po nim?
Do spadku będą powołane osoby z tzw. pierwszej grupy. Zgodnie z przepisami w pierwszej kolejności do spadku są powołani małżonek zmarłego i jego dzieci. Każdy z powyższych spadkobierców otrzymuje ten sam udział w spadku, przy czym udział małżonka nigdy nie może być mniejszy niż 1/4. Wynika to z art. 931 § 1 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014 r. poz. 121). W sytuacji przedstawionej w pytaniu dziedziczenie będzie zatem wyglądać tak, że każdy spadkobierca otrzyma 1/4 spadku. Gdyby dziecko zmarłego samo już nie żyło, wówczas przypadająca dla niego część dzieli się pomiędzy jego zstępnych (np. dzieci) - nie przypada ona zatem innym dzieciom zmarłego czy małżonkowi. Nie oznacza to jednak, że Czytelniczka nie będzie dysponować większym majątkiem niż dzieci. Ale wynikać to będzie nie tylko z dziedziczenia, ale również z podziału majątku wspólnego małżonków.
Do masy spadkowej po zmarłym wchodzi - co do zasady - cały jego majątek, tj. jego prawa i obowiązki o charakterze majątkowym. Jeśli zmarły pozostawał w związku małżeńskim, w którym obowiązywała wspólność majątkowa, nie wszystko co posiadał stanowiło wyłącznie jego własność. Do masy spadkowej wejdą przede wszystkim wszelkie prawa i obowiązki, które należały do majątku osobistego zmarłego małżonka. Natomiast jeśli chodzi o majątek wspólny, to co do zasady, każdy z małżonków posiada równy udział w tym majątku. Stąd do masy spadkowej wejdzie z reguły tylko połowa tego majątku. Druga połowa majątku wspólnego należy z mocy prawa do małżonka pozostającego przy życiu. W tym więc sensie w rękach małżonka spadkodawcy pozostanie największa część majątku zmarłego współmałżonka.
Jednak prawo do tej drugiej połowy majątku wspólnego stworzonego w takim związku małżeńskim wynika z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, regulujących relacje majątkowe małżonków, a nie z przepisów prawa spadkowego. Ta część majątku wspólnego nie podlega więc w ogóle dziedziczeniu i należy się małżonkowi pozostającemu przy życiu z mocy prawa. Dlatego też inni spadkobiercy z tej drugiej połowy majątku wspólnego nic nie otrzymają.
|