Planuję wziąć ślub z kobietą, która ma już dzieci. Dowiedziałem się, że mimo iż nie jestem ojcem tych dzieci, ani nie mam zamiaru ich adoptować, w pewnych sytuacji mogę zostać zobowiązany wbrew mojej woli do tego, by płacić na te dzieci alimenty. Czy to prawda? Sądziłem, że alimenty mogą obciążać jedynie rodziców i krewnych.
W zasadzie obie informacje są prawdziwe. Ta ostatnia to po prostu reguła. Natomiast sytuacja, o której wspomina Czytelnik, to wyjątek. Obowiązek alimentacyjny obciąża zasadniczo krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo, a także małżonka wobec małżonka. Wynika to z art. 128 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2012 r. poz. 788 ze zm.). Alimenty są zasądzane, gdy uprawniony wykaże usprawiedliwione potrzeby oraz możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego. W przypadku dzieci alimenty płaci przede wszystkim rodzic, tak długo jak dziecko nie może się samodzielnie utrzymać.
Niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, że związek małżeński zawierany jest z osobą, która posiada już dzieci - czy to z pierwszego małżeństwa, czy po prostu pochodzące z innego związku. W praktyce małżonek rodzica dziecka często łoży na całą rodzinę w potocznym rozumieniu, a więc na współmałżonka oraz jego dziecko. Jednak pod względem prawnym obowiązku alimentowania takiego dziecka zasadniczo nie ma - nie można więc prawnie zmusić do tego, by wbrew swojej woli łożył na dzieci swojego małżonka. Jednakże może zachodzić w pewnych przypadkach sytuacja wyjątkowa, tj. gdy żądanie tego rodzaju odpowiada zasadom współżycia społecznego (art. 144 § 1 K.r.o.). Chodzi tu o pewnego rodzaju zasady słuszności, normy moralne, które przemawiają za tym, by takim obowiązkiem obciążyć osobę, która formalnie rodzicem dziecka nie jest, ale żyje z rodziną, jest małżonkiem takiego rodzica. Nigdy więc tylko same możliwości finansowe ojczyma i potrzeby dziecka nie będą wystarczające do obciążenia takim obowiązkiem. Przepisy wskazują, że do obowiązku tego rodzaju świadczeń alimentacyjnych stosuje się odpowiednio przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi. Jednakże, co podkreśla się w orzecznictwie, obowiązek alimentacyjny ojczyma (macochy), podobnie jak rodzica biologicznego, nie ogranicza się jedynie do świadczeń materialnych (np. pieniężnych), ale również obejmuje szeroko rozumianą pomoc w wychowaniu i opiece nad dzieckiem (pasierbem).
Czytelnik powinien również wiedzieć, że jeśli będzie się w ten sposób przyczyniać do wychowania i utrzymania dzieci swojej żony, on sam również ma prawo liczyć na to, że w przyszłości będzie mógł domagać się alimentów na siebie, właśnie od dzieci swojego małżonka, o ile będzie to zgodne z powyższymi zasadami. Wyjątek więc "działa" w obie strony.
|