Mój ojciec sporządził testament, w którym powołał do części spadku swojego wnuka, naszego syna. Syn dopiero niedawno się urodził. Wiem, że to właśnie rodzice zarządzają majątkiem swojego dziecka do czasu osiągnięcia przez nie pełnoletności. Ojciec zapisał jednak, że my, rodzice, nie będziemy mieli prawa do opieki nad spadkiem syna. Czy miał do tego prawo?
TAK. Spadkodawca czy darczyńca może podjąć taką decyzję. Co więcej, nie musi być ona w żaden sposób uzasadniona (np. jakimiś szczególnymi powodami jak niegospodarność rodziców czy trwonienie przez nich majątku). Wiek dziecka nie stanowi żadnej przeszkody jeśli chodzi o możliwość powołania go do dziedziczenia. Niepełnoletnie dziecko nie będzie mogło jednak zarządzać swoim majątkiem samodzielnie, w pełnym zakresie. Co do zasady, takim spadkiem będą zarządzać jego rodzice (o ile w chwili śmierci spadkodawcy dziecko będzie jeszcze niepełnoletnie - bo dopiero wtedy dojdzie do nabycia spadku przez spadkobierców).
Ojciec Czytelnika może jednak wyłączyć taki spadek spod władzy rodziców dziecka (niepełnoletniego spadkobiercy). W umowie darowizny albo w testamencie można zastrzec, że przedmioty przypadające dziecku z tytułu darowizny lub testamentu nie będą objęte zarządem sprawowanym przez rodziców. Stanowi o tym art. 102 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 1964 r. nr 9, poz. 59 ze zm.).
Spadkodawca może przeznaczyć spadek dla dziecka i wyłączyć jego rodziców od prawa opieki nad tą częścią majątku dziecka.
Umieszczenie przez spadkodawcę takiego zapisu nie oznacza, że niepełnoletni spadkobierca będzie mógł samodzielnie zarządzać tymi składnikami majątku. Skoro rodzice zostali z tej czynności wyłączeni, musi zrobić to osoba trzecia. Zarząd tym składnikiem majątku wykonywany będzie albo przez osobę wskazaną przez spadkodawcę, albo - jeśli spadkodawca takiej osoby nie wyznaczy - przez kuratora, który będzie musiał zostać ustanowiony przez sąd opiekuńczy.
|