Dwa miesiące temu zakończyła się moja sprawa rozwodowa. Rozwód nastąpił z winy obojga stron. Teraz czeka mnie sprawa o podział majątku wspólnego. Mąż zapowiedział, że będzie domagał się przyznania mu 60% wartości majątku. Uzasadnia to większymi zarobkami w okresie małżeństwa, brakiem realizacji własnego hobby, a także brakiem aktywności zawodowej z mojej strony przez blisko pięć lat. Z tego co się orientuję we wspólności majątkowej podział majątku następuje w równych częściach. Czy żądanie męża może zostać uwzględnione?
Czy żądanie męża Czytelniczki zostanie uwzględnione, zależy od uznania wszelkich okoliczności sprawy, przy czym sam fakt obarczenia winą jednego czy obojga małżonków nie ma bezpośredniego przełożenia na tę sprawę.
Oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Taka reguła wynika z art. 43 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. z 2017 r. poz. 682 ze zm.). Jednak z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, aby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Innymi słowy, w pewnych sytuacjach może dojść do podziału majątku w taki sposób, że jeden z małżonków otrzyma większą część.
Użyty w powołanym przepisie termin "ważne powody", to pojęcie nieostre. W doktrynie, orzecznictwie przyjmuje się, że obejmuje ono swoim zakresem wyłącznie zdarzenia o charakterze nadzwyczajnym. Chodzi tu np. o trwonienie majątku przez małżonka, niewykorzystywanie przez niego możliwości znalezienia odpowiedniej pracy, brak pomocy w prowadzeniu gospodarstwa domowego itd. Oznacza to, że sama dysproporcja czy nawet rażąca dysproporcja w zarobkach (dochodach), które małżonkowie osiągali jest bez znaczenia. Małżonek może zarabiać mniej, bo po prostu ma gorzej płatną pracę, ma mniejsze kwalifikacje czy dlatego że więcej zajmuje się domem. Odnośnie tej ostatniej kwestii przepis wyraźnie stanowi, że przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym.
W sytuacjach nadzwyczajnych może dojść do nierównego podziału majątku wspólnego.
Wszystko zatem zależy od tego czy Czytelniczka w należyty sposób wykorzystywała swoje możliwości i podejmowała trud, żeby pracować stosownie do swoich umiejętności - czy to pracując zawodowo, czy też dbając o gospodarstwo domowe.
|